A kogo obchodzą zasady? Przecież powiedziałem Sandrze, że to akademia i zasady są po to, by je łamać. Tym bardziej, że ani ja, ani Gabriela nie dostaliśmy żadnych informacji na temat naszego pobytu w ośrodku.
Wampirycznym tempem znaleźliśmy się w wąskiej uliczce miasta,z której wyszliśmy do innych ludzi... chociaż zauważyłem, że nie są to tylko zwykli śmiertelnicy. Wiedziałem Ignotusie wystarczająco, ale co wiedziała Gabriela? Może nie miała pojęcia, że takie coś istnieje, a nawet jeśli, że są tu tylko istoty nadnaturalne? Zerknąłem na nią tak, by nie zauważyła. Nie wydawała się zaskoczona. Ciekawe. Ukrywa czy wiedziała?
Nagle pewna knajpka wpadła mi w oko i zaśmiałem się. "Sanguinem" nie było oryginalną nazwą, bo znaczyło po prostu "krew", ale tym, co mnie rozbawiło, było logo, czy raczej zastąpienie litery "n" wampirzymi zębami (mam nadzieję, że rozumiecie xD- Aruccio)
- Sprawdźmy tam- wskazałem ją wciąż ze śmiechem- Jestem pewny, że mają tam coś dla nas.
Dyskretnie sprawdziłem, jak zareagowała na logo knajpy. Jedna reakcja mogła wiele powiedzieć.
<Gabriela?>
Podoba mi się określenie "złotooki" <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz