Otworzyła oczy, zdając sobie sprawę, co prawie zrobiła.
- Czy mógłbyś... po części... znowu...zrobić to, co w bibliotece?- wymyśliła inną wersję pytania. Zaśmiałbym się, gdyby pytanie nie dotyczyło takiego tematu.
- Oszalałaś?- wykrztusiłem- Chcesz... żebym znowu ci to zrobił?- spojrzałem na nią z żalem.
- Nie to- spuściła głowę, odwracając wzrok- Tylko część tego. Że tak... normalnie.
Miała na myśli bezpieczne ugryzienie za jej zgodą, jak się domyśliłem. Milczałem. Oczywiście, że mógłbym. Co gorsza chciałem jej krwi. Ale obiecałem sobie, że jeśli chociaż poczuję zalążek tego, co się ze mną stało w bibliotece, to po prostu ucieknę. Najzwyczajniej ucieknę. Poczekam, aż mi przejdzie, i wtedy wrócę, by wytłumaczyć, dlaczego zwiałem.
- W takim razie...- uśmiechnęła się- ... Opowiedz mi, jak to było, kiedy byłeś człowiekiem.
Wyszczerzyłem się.
- Właśnie, gatti. Nie zapominaj, jakim właściwie jestem staruszkiem.
Zaśmiała się.
- Jestem z Włoch, z wieku siedemnastego...- zacząłem, ale mi przerwała.
- Faktycznie stary dziad z ciebie- stwierdziła poważnie.
- A co mam zmarszczki?
Rzuciła mi tylko rozbawione spojrzenie.
- Byłeś... wybacz takie pytanie... bogatym mieszkańcem?
- Średnio zamożnym- odparłem- Mieszkałem w fajnej rezydencji...
- Zabierzesz nnie tam?- poprosiła, znowu robiąc błagającą minkę, ale zaraz potem się z reflektowała, zauważając mój nagły smutek.
- Spłonęła- powiedziałem- Spałem wtedy, gdy się zaczęło- zaciąłem się i przełknąłem ślinę na wspomnienie zgliszczy domu- Wszyscy oprócz mnie zginęli- uśmiechnąłem się wymuszenie.
- Przepraszam?- odezwała się cicho Neko.
- Skąd mogłaś wiedzieć? Nie masz, co przepraszać- wzruszyłem ramionami. W tej samej chwili nauczyciel zaklaskał, zwracając uwagę uczniów.
- Koniec! Macie dziesięć minut przerwy, a potem następną lekcje. Panowanie, jak dobrze pamiętam. Tym razem wszystkie rasy będą miały osobne zajęcia.
Wyszedłem, właściwie ciągnąc Neko. Zabrałem ją wampirycznym tempem z dala od uczniów, na krawędź lasu. Spojrzałem na dziewczynę z powagą pomieszaną z niepewnością.
- Co miałaś na myśli, pytając mnie o to, gatti?- spytałem, nie wiedząc, czy mam na nią patrzeć, czy nie.
<Haneko?>
Poszło :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz