czwartek, 21 stycznia 2016

Od Saya- C.D Haneko

Spojrzałem na nią z namysłem. Nie chciałem opowiadać o Justusie. Nie chciałem o nim mówić. Zbyt wielki ból mi sprawiała sama myśl o przyjacielu. Neko zauważyła moje wahanie i zmieszała się.
- Jeśli nie chcesz mówić, to przecież ci nie...
- Nie, nie- wywołałem na twarzy uśmiech- To nie problem. Po prostu... się zamyśliłem. Naprawdę- dodałem, widząc jej niepewność.
- Urodziłem się we Włoszech- spojrzałem na jej jedno oko, drugie było przykryte białą opaską. Ciekawe, czemu je ukrywa?- W drugiej połowie siedemnastego wieku...- chciałem kontynuować, ale zobaczyłem minę dziewczyny- Co?
- Trzysta lat- stwierdziła chyba wstrząśnięta. Pokiwałem głową.
- Nie jest to tak mało, chociaż spotkałem starsze wampiry. Mój najlepszy przyjaciel, Hush, ma ponad pięćset... W każdym razie  poznałem tam mojego stwórcę...- na chwilę głos mi się zmienił- ... który mnie zmienił i się zabił. Nie ma sensu, żebym wyjaśniał ci powody tego czynu. Przez jakiś czas byłem sam, ale krótko, bo znalazł mnie Hush i pomógł oswoić się... z nową naturą.
- Apropos nowej natury... Wampiry podobno piją krew...- zawahała się.
- Prawda- przytaknąłem- Chcesz mi swoją dać, że pytasz?- wyszczerzyłem się, zapewne pokazując przy okazji trochę wydłużone, zaostrzone kły.
<Haneko?>
Ja improwizowałam. Wiń Saya za rozwój wydarzeń. On żyje własnym życiem- Aruccio

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz