- Nie i mało mnie to obchodzi - mruknęłam, docierając wreszcie do hallu i puszczając chłopaka. Powiodłam palcem po nadzwyczajnie krótkim planie lekcyjnym, zważywszy na to, że aktualnie akademia posiada tylko jedną klasę. - Jest! Mamy samoobronę z jakimś Latresem.
- Jesteś pewna, że cię to nie obchodzi? - Niemal widziałam głupkowato wyszczerzone zęby chłopaka. Odwróciłam się do niego.
- To ktoś ważny? Jakaś wampirze elita? Wybacz, ale nigdy nie interesowałam się tymi pijawkami głębiej, niż wchodzi zatruta igła.
(Say?)
I jak ja mam się z nią doadać? Jest upiorna XD
OdpowiedzUsuń