sobota, 30 stycznia 2016

Od Haneko- C.D Saya

Czułam jak pod powiekami zbierają mi się łzy. Ze wszystkich sił starałam się je powstrzymać, jednak nie potrafiłam. Jedyne, co w tamtej chwili mogłam zrobić, to nie ruszać się. Czyli że Say nie może przy mnie przebywać…? Czyli to znaczyło, że… chwila. Nie mogę panikować, muszę się uspokoić i trzeźwo pomyśleć. Ale nie tutaj… nie przy nim.
- Powinieneś wypocząć, Say - powiedział nagle Dyrektor, po czym wyszedł, życząc nam dobrej nocy. Poczułam jak chłopak wzdycha głęboko i rozluźnia spięte mięśnie. Zastrzygłam uszami, na co złotooki gwałtownie się poruszył.
- Gatti…? - spytał, a w jego głosie słyszałam strach. Podniosłam się ze spuszczoną głową, opadając grzywka, kryła oczy pełne łez. Uśmiechnęłam się w miarę normalnie - Słyszałaś to…?
- Chyba powinnam już iść - powiedziałam, głosem wypranym z jakichkolwiek uczuć. Podniosłam się z łóżka i pomału podeszłam do drzwi.
- Haneko, zaczekaj - proszący ton Saya sprawił, że na chwilę się zawahałam. Odwróciłam głowę w jego stronę i uśmiechnęłam się przez łzy.
- Powinieneś wypocząć - powiedziałam spokojnie i już miałam otworzyć drzwi, kiedy chłopak pociągnął mnie mocno do tyłu za rękę. Zaskoczona tym poleciałam w tył, zrobiłam dwa fikołki i walnęłam plecami o ścianę pod oknem.
- Gatti! - zawołał przestraszony. Cholera… Co ja w ogóle robię w jego pokoju? Nie powinno mnie tu być. Popatrzyłam na chłopaka, podnosząc się.
- Wybacz, Say, ale naprawdę nie powinnam tu być - otworzyłam szybko okno i wyskoczyłam przez nie. Wylądowałam bezpiecznie na ugiętych nogach, podpierając się rękami. Jak widać treningi się opłacił.
 

<Say?>

D: - Aruccio

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz