sobota, 30 stycznia 2016

Od Saya- C.D Haneko

- Hmm?- otworzyłem oczy półprzytomnie, rozpoznając znajomy zapach. Usiadłem i rozejrzałem się zmęczonym wzrokiem. Niby wyspany, ale i tak wykończony… nagle opadłem znowu na materac, gdy coś na mnie wpadło. Dziewczęce ręce objęły moją szyję, na twarzy poczułem łaskotanie kociej sierści. Zamrugałem zdezorientowany, a po sekundzie zrozumiałem, co się dzieje, gdzie jestem i kto mnie przytula. Przytuliłem camini z uśmiechem.
- Hej, gatti- wymamrotałem. Haneko wstrząsnął płacz. Zaniepokoiłem się- Gatti?
- Nic, nic- wyszlochała, kręcąc lekko głową. Przesunąłem się, opierając o ścianę i odczepiłem od siebie dziewczynę. Z przerażeniem i niejaką złością zobaczyłem na jej policzkach i dłoniach drobne zadrapania- Co się stało?- spytałem ostro, dotykając ostrożnie jej policzka. Rany nie były głębokie i najwyraźniej minęło już kilka dni- To przez oko…? A obiecałem cię chronić… Kto cię skrzywdził?! Znajdę go i…- chciałem wstać, ale przyciągnęła mnie z powrotem na łóżko, kładąc się na mnie. Położyła głowę na mojej klatce piersiowej, a rękę zanurzyła we włosach.
- Haneko? Jeśli ktoś cię skrzywdził, to mnie nie powstrzymasz- powiedziałem cicho, ale nie poruszyłem się. Może coś opatrznie zrozumiałem?
<Hanekoś?>
Hehe, witaj fabuło.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz