poniedziałek, 18 stycznia 2016

Od Gabrieli- C.D Saya

W głowie mi się telepało od tego pragnienia krwi. Myślałam, że jeszcze trochę i zaraz zejdę... Nawet nie potrafiłam skupić się na podziwianiu miasteczka. A co gorsza, słońce wręcz grzało nie miłosiernie. Czułam się niczym zombie. Dopiero teraz przypomniałam, że ostatni posiłek miałam dwa dni temu. Zatrzymaliśmy się  przy jakiejś knajpce, gdzie wyczuwałam zapach krwi i spojrzenie mego kumpla. W tej chwili nic nie czułam po za pragnieniem. Widziałam, jak Say szedł przodem do knajpy, kiedy ja ledwo doczłapałam. Dopiero wtedy złotooki zatrzymał się w progu i odwrócił w moją stronę. Niezbyt mnie to teraz interesowało, co robi.
- Co jest?- uśmiech zniknął z jego twarzy. Zauważył osłabienie.
- Say... wez... wij... leka... rza - powiedziałam ociężałym głosem, po czym poczułam jak padałam na kolana, a z kolan na twarz. Po chwili poczułam jak ktoś mnie obejmował i lekko potrząsał, po czym nastała tylko ciemność.
<Say?>
 Żeby nie było... Gabriela zemdlała z powodu niedoboru krwi ^^ - Ivy
Taa, jasne xD A może urok złotookiego ją tak powalił?- Aruccio

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz