Udało mi się nie zaatakować instynktownie, gdy położyła dłoń na rękojeści. Miałem przyswojoną zasadę "Zawsze atakuj pierwszy", ale na szczęście- dla zmiennokształtnej- ta zdążyła opuścić rękę przed moim skokiem.
Cóż, tak na marginesie, bardzo trafnie opisała naszą rasę.
- Sō, watashi wa watashi no rēsu no hotondo to onajiyōni, yorokobi no tame ni korosu. ( Zgadza się, zabijam dla przyjemności, jak większosć mojej rasy)- stwierdziłem, wzruszając lekko ramionami.-
Sore wa, sore o kakusu tame ni mo imi ga arimasen. ( Nie ma sensu tego ukrywać).
- - Watashi wa anata ga, watashi wa watashitachi no dare ga tsuyoi dare ga
mite mitakatta koto o utagau watashi o kōgeki suru koto o o susume
shimasen. Kore ga kono heya no 8 tsuki, watashitachi no hyōban no tame
ni hidoku nari kanenai. Kyōshi mono no node, karera wa watashitachi o
nageru koto ga dekinai... (Nie radzę ci mnie atakować Wątpię, by którekolwiek z nas miało ochotę sprawdzać, kto jest silniejszy. To mogłoby sie skończyć źle dla tego pokoju i naszej reputacji. Chociaż nauczyciele i tak nie moga nas wywalić...)
Musze przestać myśleć, jakby tu podpaść nauczycielom. Złamałem już dość zakazów. Ciekawe co by zrobili, gdybym zabił ucznia... może by mnie gdzieś wsadzili i nie dawali krwi przez dłuższy czas...?
Przed oczmi mignęło wspomnienie. Zachwiałem się ledwo zauważalnie. List o Nickim... moim kochanym Nickim...
Zacisnąłem zęby. To przeszłość. Jego wybór. Nie miałem wpływu na to co zrobi, dzieliły nas tysiące kilometrów.
- Pensez à quelque chose de mauvais. (Myślisz o czymś złym)- usłyszałem głos Argony, jakby z oddali. Spowodował, że z Egiptu wróciłem myślami do żeńskiego bloku i stojącej przede mną zmiennokształtnej.
- Souvenirs, souvenirs seulement. (Wspomnienia, tylko wspomnienia)- wymruczałem, podnosząc na nią wzrok. Aż tak bardzo było widać moje uczucia?
<Argona?>
Nie wiem co pisać. Może niech wpadnie jakiś nauczyciel... gdyby wpadł Jack, to nie przejąłby sie widokiem Lestata w żeńskim akademiku (zresztą co on tam robi?). W końcu nawet ucieszył się, gdy zobaczył w pokoju Artura Fallon...
Jakby wpadła Sander to by było strasznie... i pokój by ucierpiał xD
Nie chce mi sie myśleć co sądze o reszcie nauczycielek.
Oczywiście nie musisz tak zrobić, zdecydowanie nie musisz. Nawet nie wiem jaka mogłaby byc reakcja dyrektora na mężczyznę w żeńskim w środku nocy xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz