niedziela, 9 lutego 2014

Od Ever C.D. Lestata

No, no. Trzeba przyznać, że Lestat ma refleks. Choć jak ze mną walczył to nie był już taki szybki.
Zastanawiałam się, jak długo Saltzman tam stoi. Mam nadzieję (choć i tak już wiem, że widział), że nie widział scenki kiedy walczymy, on piję moją krew... ja piję jego... potem równocześnie... potem znów ja jemu (boże)... what-ever?!
Szybko stanęłam na równe nogi.
- Myślę, że doskonale znam się na swoim fachu, Lestat. Nie musisz mi niczego tłumaczyć. Wracajcie do Akademika.
- Jak mamy wrócić do bloków? Jest dzień, a słońce świeci dziś bardzo jasno - powiedział Lestat.
- Nie wiem, ale w przeciwnym razie opuścicie zajęcia. A za opuszczanie zajęć jest kara - powiedział nauczyciel, po czym odszedł. Z trudem powstrzymałam się od pokazania mu środkowego palca.
- Nigdzie nie idę, nie w taką pogodę - powiedziałam, cofając się pod drzewo.
- I tak już złamałem chyba wszystkie możliwe zakazy. - powiedział Lestat.

<Lestat?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz