poniedziałek, 10 lutego 2014

Od Lestata- C.D Artura

-Artur?- wyczułem zmianę w chłopaku.
-Bałem się...- wyszeptał cicho- Bałem się o ciebie, bałem się jej...- dodał głośniej. Niesamowite. Wreszcie pokazał co czuje naprawdę. Spojrzałem na niego wielkimi oczami.
-Jesteś człowiekiem, więc to normalne, że bałeś się walki między wampirami...- powiedziałem po chwili, kucając obok niego. Moje wzrok zmienił się na łagodniejszy- Artur teraz wydawał się taki podobny do mnie...
-Nie rozumiesz... nie bałem się tylko tego. Od początku bałem się przyjechać do Akademii, a gdy dowiedziałem się, że będę mieszkał w jednym pokoju z wampirem to już w ogóle byłem przerażony. Gdy poznałem ciebie, Fallon i innych trochę się uspokoiłem, ale nadal byłem wystraszony. Świadomość, że jest się jedynym człowiekiem jest okropna. Cały czas trzymałem to w sobie, ale dłużej tak nie mogę... Nawet teraz się boję... ta walka między wami tylko pogorszyła mój strach... zadowolony jesteś, że w końcu to powiedziałem?- zakończył z wyrzutem, a łzy popłynęły mi mocniej.
Powoli położyłem rękę na ramieniu. Zadowolony? Nie. Współczułem mu. Tak jak ja nie miał możliwości wyboru w różnych momentach swojego życia.
- Nigdy nie byłbym zadowolony, gdyby ktoś, kogo darzę takim uczuciem jak ciebie to powiedział.- odezwałem się, starannie dobierając słowa. Mięśnie pod moją dłonią drgnęły.
Ta. Słysząc moją sprzeczkę z Argoną musiał to zrozumieć jako "kocham cię". Owszem, kochałem go, ale bardziej jako syna, jako rodzinę. Kochałem go tak samo jak Louisa, jeśli mam dać przykład.
- Rozumiem cie doskonale.
"Jesteś tak samo zagubiony jak ja wiele razy w przeszłości"
 - Ciekawe.- odezwał się Artur po kilku sekundach- Bo nie wyglądasz na zagubionego.
- Teraz nie. Teraz wiem, że aby przeżyć, trzeba grać twardego.
Odpowiedziała mi cisza.
- Jeśli jesteś przerażony Akademią, to glupi pomysł, zebym zabierał cię tam, gdzie chce.
- A gdzie chcesz nas zabrać?
Przez chwile milczałem.
- Do Teatru Wampirów.- wyszeptałem po chwili.- Do miejsca, gdzie wampiry żyją jak ludzie i graja na scenie.
<Artur?>
Nawet nie wiesz jak bardzo epicko skonczył się dla mnie ten post. Gdyby zekraniozować to... to to byłby świetny moment na skończenie filmu xD Albo koniec książki :3
Tak na marginesie, nie powstrzymam sie przed wstawieniem tego. To nie ten Lestat (ten jest z Królowej Potępionych), ale co tam: Zgadzam się z tym całkowicie *.*
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz