czwartek, 13 lutego 2014

Od Lestata- C.D Artura

A brak weny u ciebie to po prostu skutek braku wiedzy co się dzieje xD
Westchnąłem. Widziałem, że mnie słyszał i wyszedł już z stanu szoku w jaki wpadł.
- Za niedługo stąd pójdziemy.- obiecałem, widząc, jak wizyta w Theatre des Vampyres  na niego wpłynęła.
Usłyszałem pukanie i spojrzałem na uchylone drzwi, którymi tu weszliśmy. Pojawił się w nich Armand.
- Już jest dobrze.- odezwał się, patrząc na Artura.- Santiago nie było, gdy Louis mówił o nietykalności chłopaka, więc nie mógł wiedzieć.
Spojrzałem na niego wściekły.
- A gdzie był?- spytałem zimno.
- Spał. Santiago długo śpi.
Milczałem.tak na marginesie.
- Uciekłeś z tej akademii, nie dziwię się. Nie zabrałeś niczego, bo nie miałeś czasu, zgoda. Ale zastanawiam się... co ze skrzypcami Nickolasa.
Zamarłem. Przed oczami zobaczyłem swoje akademickie łóżko, a pod nim futerał ze Stradivariusem.
- Merde!- zakląłem, wstając błyskawicznie.- Zostawiłem je tam!- syknąłem, zły na siebie, w stronę Armanda.
- I własnie postanowiłeś, ze po nie wrócisz, prawda?- spytał Armand. Zna mnie na wylot.
- Mam iść sam, czy idziesz ze mną, Artur?- z powrotem kucnąłem przy chłopaku.
<Artur?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz