Pokiwałem głową i wstałem. W życiu nie zostałbym tu dłużej. Wyszedłem z
pokoju wymijając wampira. Poczekałem na Lestata przed drzwiami. Po
chwili wyszedł i wróciliśmy do drzwi którymi weszliśmy do Teatru.
Porozmawiał jeszcze z wampirami i wyszliśmy z Teatru.
-Wybacz, ale musimy się śpieszyć...- powiedział i podszedł do mnie
Staliśmy chwilę patrząc się na siebie. W końcu chłopak wziął mnie na
ręce... ta... już trzeci raz. Powoli zaczynam się przyzwyczajać. Lestat
biegł tą samą drogą którą tu dotarliśmy. Gdy byliśmy niedaleko miejsca
gdzie nocowaliśmy postawił mnie na ziemi. Szliśmy kawałek, a gdy byliśmy
przy Akademii zatrzymał się.
-Zostań tu. Postaram się szybko wrócić- powiedział i zniknął
Usiadłem pod drzewem i spoglądałem na Akademię.
<Lestat? Nareszcie ._. nie wiem co zbytnio pisać poza Akademię>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz