- Raczej nie spędzam z innymi dużo czasu.
Mimo wszystko parę osób mówiło że go porwałeś jeszcze inni że sam z
tobą poszedł. Nic szczególnego. Nie mówią o tym często.- odparłam.
Usłyszeliśmy czyjeś kroki. Przestraszyłam się nie na żarty. Bo jeśli to
Sander?
- Musisz się schować.-powiedział szybko Lestat. Otworzyłam okno i skoczyłam. W połowie drogi uniosłam się do góry i zawisłam niedaleko okna. Lestat z kimś rozmawiał. W swoim położeniu miałam to szczęście że nikt mnie nie zauważył. Usłyszałam trzaśnięcie drzwiami. Lestat wychylił się przez okno i zamarł zdziwiony patrząc na mnie unoszącą się w powietrzu. Odsunął się od okna a ja weszłam przez nie do pokoju. - Kto to był ? -zapytałam. < Lestat ? > |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz