Położyłam się z powrotem na łóżku. Według
mnie jest między nimi coś więcej. I to coś jest bardzo poważne. Ale jak
oni... on i ona...? Oni do siebie nie pasują w żadnym wypadku. Więc
czemu?
-Nie umiem myśleć na głodniaka...- westchnęłam i poderwałam się z łóżka
W ogóle czemu uciekł i ją tu zostawił...? Mógł zabrać ją zamiast Artura. No ale zapytam jej się o wszystko kiedy wróci. Poszłam na stołówkę i wzięłam sobie kremowe ciacho. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i zauważyłam Lestata. Bez chwili zastanowienia się dosiadłam się do niego.
-Więc już wróciłeś. Jaka szkoda- powiedziałam zawiedziona
-Też się ciesze, że cię widzą- mruknął i wrócił do czytania książki którą mu przerwałam
-Słuchaj... to prawda, że między tobą i Argoną coś jest?- zapytałam z uśmiechem
<Lestat?>
-Nie umiem myśleć na głodniaka...- westchnęłam i poderwałam się z łóżka
W ogóle czemu uciekł i ją tu zostawił...? Mógł zabrać ją zamiast Artura. No ale zapytam jej się o wszystko kiedy wróci. Poszłam na stołówkę i wzięłam sobie kremowe ciacho. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i zauważyłam Lestata. Bez chwili zastanowienia się dosiadłam się do niego.
-Więc już wróciłeś. Jaka szkoda- powiedziałam zawiedziona
-Też się ciesze, że cię widzą- mruknął i wrócił do czytania książki którą mu przerwałam
-Słuchaj... to prawda, że między tobą i Argoną coś jest?- zapytałam z uśmiechem
<Lestat?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz