Jak tylko dowiedziałam się, że pojawiła się nowa uczennica, od razu udałam się do jej pokoju.
Nie wiem od kiedy i jak, ale pomoc nowym w zaaklimatyzowaniu się stało się moim obowiązkiem. No i mam co pisać w gazetce.
Ostrożnie zapukałam do drzwi. Gdy nie otrzymałam odpowiedzi, powoli otworzyłam je.
- Mogę wejść? - zapytałam cicho.
- Yhym - usłyszałam.
W pokoju zastałam leżącą na łóżku, czerwonowłosą dziewczynę. Z tego co mówił Cross, miała być blondynka, ale wiem też, że potrafi ona zmieniać wygląd.
- Nie musisz zmieniać postaci. Wiem już o tobie nieco - powiedziałam. Dziewczyna spojrzała na mnie nieufnie. Zapewne żądała wyjaśnień.
- Przysłał mnie Cross. To dyrektor akademika. Moim zadaniem jest zapoznać cię ze wszystkim.
Dziewczyna skinęła głową i niechętnie przybrała postać niebieskookiej blondynki. - Camille, prawda? - zapytałam.
- Tak. A ty? - zapytała. Zaczęła mówić, więc szybko robi postępy.
- Fallon - uśmiechnęłam się. Uścisnęłyśmy sobie dłonie.
<Camille?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz