- Wiesz co, to chyba nie jest dobre miejsce... - mruknęłam patrząc na drzwi, za którymi zniknęli ochroniarze - Mój kuzyn...
- Kuzyn? - zdziwiła się Anabeth - Ta małpa była twoim kuzynem??
- Oh, nie ważne... Jak tu weszłaś?
- Przez okno... - dziewczyna wskazała na gładki kawałek ściany...
- To jest jak Dom Snerów - mruknęłam idąc w stronę w windy w miejscu, gdzie przed chwilą była doniczka z kwiatkiem
- Co masz na myśli? - Anabeth ruszyła za mną ze zdziwieniem patrząc na zmienione elementy
- Pojawiając się tu musiałaś uruchomić jakiś system ochronny... To ich specjalność...
- Ale kogo?
Weszłyśmy do windy. Było tam co najmniej 300 guzików, z których
niektóre zostały oznaczone kolorowymi literkami, a inne nie były
prawdziwymi guzikami tylko namalowanymi symbolami. Wdusiłam przycisk z
numerem -13
- Potrafiłabyś nas przenieść z dachu na zewnątrz budynku?
- Nie umiem latać...
- Jesteś aniołem i nie umiesz latać?? - warknęłam wściekle
Spotkanie z Kotaro wcale nie było przyjemne. Jego widok odświeżył w
mojej głowie wspomnienie śmierci ojca. Wściekłości na stryja za tamto
wydarzenie jeszcze się wzmogła, gdy zaczął się chełpić swoim
zwycięstwem.
- Półaniołem - poprawiła - Półanioły nie latają!
Winda ruszyła w dół z cichym gongiem.
- Więc trzeba będzie znaleźć inną drogę... - oparłam się o ścianę - Nie
będzie lekko... Jesteśmy w samym sercu legowiska najlepszych zabójców
naszych czasów.
- To wyjaśnisz mi o co chodzi? - zapytała zniecierpliwiona Anabeth
Spojrzałam na nią poirytowana, ale postanowiłam odpowiedzieć.
- Dobra, więc od początku... Znajdujemy się w biurowcu SilverNekron, nie
wiem gdzie. Jest to główna siedziba rodziny skrytobójców: Kikuta, moich
krewnych od strony ojca. W sumie jest 5 rodzin skrytobójców ogólnie
zwanych zazwyczaj Plemie; są to Kikuta (świetni zabójcy), Muto
(doskonali szpiedzy), Imai, Kuroda i Kudo. Rodziną Kikuta dowodzi Mistrz
Kotaro... Ogólnie do Plemienia nie można się "zapisać". Trzeba się
urodzić w którejś z rodzin. Ważne są dla nich wszystkie dzieci, nawet te
pół-krwi, jak ja. Często wydzierają je normalnym rodziną i szkolą
według swoich zasad. Dla Plemienia najważniejsza jest wierność swojej
rodzinie. Jeżeli jesteś Kikutą, to masz wypełniać rozkazy i nie gadać.
Każą ci szpiegować prezydenta USA-szpiegujesz go, każą ci zabić twojego
ojca-zabijasz, każą popełnić samobójstwo-robisz to... - zamilkłam na
chwilę - Nie podobało mi się to, więc uciekłam. Dla nich odejście od
Plemienia jest równoznaczne z wyrokiem śmierci. Od tamtego czasu mnie
ścigają. Myślałam, że w Akademii jestem bezpieczna, ale i tam się
przedarli... A właściwie jeden z nich!
Tu spojrzałam ostro w oczy półanielicy.
- Kotaro. Tylko ON się przedostał. Jeśli go zabiję Akademia będzie znów bezpieczna - w moich oczach pojawił się błysk obłędu
"A ja się zemszczę"
Winda cicho piknęła i zatrzymałyśmy się na poziomie -13. Poziomie apartamentów Kotaro...
(Anabeth? Żyjesz? Nie zanudziłam cię na śmierć?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz