środa, 12 lutego 2014

Od Camille- C.D Lestata

( To opo będę pisać od początku, jak się obudziłam itp, a potem będzie kontynuacją twojego. No cóż, mam pomysł na fabułę, a to musiało się dziać wcześniej. ^ w ^ )
Leniwie otworzyłam powieki. Mamrotałam coś pod nosem, jednak nie wiedziałam co. Opierałam głowę o coś niewygodnego. Wytężyłam wzrok. Książki, tylko książki. Kiedy się już dostatecznie zbudziłam, zauważyłam, że przysnęłam na krześle, przy biurku. Prawdopodobnie się uczyłam
Spojrzałam na słońce. Była 17:43. Nie lubię tej szkoły. Wolałabym mieszkać pod mostem ( bo tam na serio było lepiej. ) No nic. Westchnęłam cicho i wzięłam do ręki mój zeszyt. Był oprawiony w sztuczną, czerwoną skórę. Na okładce, czarnymi literami jest napisane " Pamiętnik. Ciąży na nim klątwa. Jeśli go przeczytasz, zginiesz. ". Na dole mniejszy napis " Poważnie. Moja ciocia jest czarownicą. Łapy precz! "Jak wspomniałam wcześniej, wzięłam go i wyszłam z mojego pokoju. Korytarz pokryty był wieloma, małymi lustrami. Gdy spojrzałam w jedno z nich, pacnęłam się w czoło. Natychmiast przybrałam moją czerwonowłosą postać. To zaszczyt mnie widzieć jako blondi, poza tym niewiadomo kogo dziś spotkam. To przecież szkoła dla potworów, odmieńców i tym podobne. Odwróciłam się od luster i poszłam dalej. Na moje szczęście, wpadłam na jakąś sprzątaczkę. Miała identyczny zeszyt, a obydwu nam wypadły z rąk. W pośpiechu podniosłam go. Pełna obaw udałam się dalej, do końca korytarza. Za oknem ujrzałam przytulną ławkę. Postanowiłam pójść tam i pouzupełniać zeszyt. Dokładnie w tym momencie, w którym usiadłam, jak z pod ziemi pojawił się jakiś blondyn. Coś do mnie mówił, ja jednak nie słuchałam. Odpowiedzią było tylko niemrawe '' Tak''. Za bardzo martwiłam się o zeszyt. A co, jeśli wzięłam nie ten co trzeba? A co jeśli ta sprzątaczka go przeczyta? A najważniejsze - Mam ten sam zeszyt jak jakaś stara babcia!? Spojrzałam na chłopaka, próbując odgonić myśli.
W tym momencie pokazał kły. Lekko się przestraszył, że je zobaczyłam... No dobra, ja też się wystraszyłam. Po moich włosach przebiegła brązowa '' farba''. Potem znowu czerwona. Dla takich chwil zmieniam wygląd... Uśmiechnęłam się lekko.
- Jestem Camille. Zmieniam wygląd. - podałam wampirowi rękę. - Mam nadzieje, że nie wypijesz mi krwi.
- Nie tym razem... - mężczyzna uśmiechnął się, pokazując kły.
- Heh. Liczę, że to nie było na serio...
Szczerze mówiąc, nie wiem po co zmieniam się w czerwonowłosą. On i tak rozpozna mnie po zapachu. Bez namysłu zmieniłam się w blondynkę.
< Lestat? ;3 >
Mam pomysł na rozwinięcie fabuły wokół tego zeszytu.
Co o tym myślisz? ;D 


Szczerze do końca nie zrozumiałam co z tym zeszytem- może to i dobrze- ale jeśli Lestat nie nabroi za bardzo (nie czytałaś poprzednich fabuł, ale on naprawdę za dużo nabroił!) to okej xD
Przepraszam, że komentuję od razu w czyichś postach, jeśli to bardzo przeszkadza, to powiedzcie- przestanę ._. - przyp. Arleni

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz