Odwróciłem głowę, by na niego nie
patrzeć. Bolał mnie nadgarstek, bolało mnie... no właśnie co? Głównie
duma. Lestat próbował nawiązać ze mną kontakt. Słuchałem go. Po prostu
byłem zbyt przerażony by coś powiedzieć. Chłopak odwrócił moją twarz
tak, że czy chciałem czy nie patrzyłem na niego.
-Wiem, że się boisz i jesteś w szoku, ale mógłbyś coś powiedzieć- jego ton był nadzwyczaj spokojny
Siedziałem bez słowa patrząc na niego obojętnie. Obwiniałem go o to wszystko. Ale teraz zdałem sobie sprawę, że bezpodstawnie. Wiedziałem na co się piszę idąc z nim. Przynajmniej częściowo.
-Przepraszam . Nie powinienem cię tu przyprowadzać- powiedział puszczając mnie
Pokręciłem przecząco głową. Wampir się zdziwił widząc reakcję z mojej strony, ale chyba poczuł ulgę.
-Przynajmniej kontaktujesz normalnie... tylko coś powiedz- spojrzał na mnie
Nadal siedziałem cicho.
<Lestat? Taki brak weny ;;>
-Wiem, że się boisz i jesteś w szoku, ale mógłbyś coś powiedzieć- jego ton był nadzwyczaj spokojny
Siedziałem bez słowa patrząc na niego obojętnie. Obwiniałem go o to wszystko. Ale teraz zdałem sobie sprawę, że bezpodstawnie. Wiedziałem na co się piszę idąc z nim. Przynajmniej częściowo.
-Przepraszam . Nie powinienem cię tu przyprowadzać- powiedział puszczając mnie
Pokręciłem przecząco głową. Wampir się zdziwił widząc reakcję z mojej strony, ale chyba poczuł ulgę.
-Przynajmniej kontaktujesz normalnie... tylko coś powiedz- spojrzał na mnie
Nadal siedziałem cicho.
<Lestat? Taki brak weny ;;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz