Zacząłem się niekontrolowanie śmiać. Wampir czuł się zażenowany.
-Nie wierze... nie wierze... zakochał się... czytanie w myślach czasem się przydaje- powiedziałem
Fallon patrzyła zdezorientowana to niego to na mnie. Uspokoiłem się powoli i spojrzałem na Damiena. Patrzył na mnie morderczym wzrokiem.
-Okej, okej, zostawimy cię samego byś mógł sobie pomarzyć- znów się zaśmiałem
Chwyciłem dziewczynę za rękę i wyszliśmy z pokoju. Oparłem się o ścianę próbując zachować powagę. Nie udało mi się, to było zbyt komiczne.
-Z czego się śmiejesz? Nigdy nie byłeś zakochany?- zapytała zdenerwowana
-Nie- zrobiłem poważną twarz i spojrzałem na nią
-Ta jasne- nie chciała mi uwierzyć
-Myśl co chcesz, ja wiem swoje. Nigdy nie pokochałem żadnej dziewczyny
Kłóciliśmy się tak chwilę. Chwila co to jest...?
-Em.... Fallon... czemu obok ciebie stoi różowy baranek..?- zapytałem
-Co?! Gdzie?!- zaczęła rozglądać się nerwowo
-Meee- rozległo się koło niej
Dziewczyna odskoczyła od niego tracąc równowagę. Patrzyłem się na tą sytuację ze zdziwieniem.
<Fallon> xd>
Ej, bez kitu. Jak ten baranek się tam znalazł? ;p
~Almette
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz