- Dobra. Chodźmy.- powiedziałam. Skierowaliśmy się w stronę akademiku dziewczyn. Korytarze były puste. Nauczyciele siedzieli pewnie w pokoju nauczycielskim. Ruszyliśmy w stronę mojego pokoju. Pchnęłam drzwi i zaprosiłam go do środka. Wszedł i rozejrzał się.
- Prawie identycznie umeblowane jak u mnie. - powiedział. Zerknął na futerał w kącie pokoju.
- Gitara?
- Tak. Jest moja.
- Zagrasz coś?
- Mogę ale innym razem. Jest rozstrojona. - powiedziałam. Chłopak kiwnął głową. Podeszłam do okna i wyjrzałam przez nie.
- Co robiłeś przed przyjazdem do akademii?
<Artur?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz