Spojrzałam na dziewczynę.
-Wszystko dobrze. A u ciebie?-zapytałam. Anabeth przysiadła się do mnie.
- Może być. Już mam podopiecznego.
-A. To miło.-powiedziałam cicho.
-Jaki masz żywioł?-zapytała.
-powietrze.-odparłam. Uniosłam rękę. Wokół niej pojawiła się mgła a potem lekki podmuch rozwiał ją aż znikła.
-Nawet fajnie. Jest tu jeszcze jedna czarodziejka. Ona ma żywioł ognia.-powiedziała.
-Wiesz nie mogę się doczekać lekcji. Szczególnie magii.
<Anabeth? >
-Wszystko dobrze. A u ciebie?-zapytałam. Anabeth przysiadła się do mnie.
- Może być. Już mam podopiecznego.
-A. To miło.-powiedziałam cicho.
-Jaki masz żywioł?-zapytała.
-powietrze.-odparłam. Uniosłam rękę. Wokół niej pojawiła się mgła a potem lekki podmuch rozwiał ją aż znikła.
-Nawet fajnie. Jest tu jeszcze jedna czarodziejka. Ona ma żywioł ognia.-powiedziała.
-Wiesz nie mogę się doczekać lekcji. Szczególnie magii.
<Anabeth? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz