- Dokładnie.-powiedziałam. Nastała chwila ciszy.
- Czemu nie siedzisz teraz z innymi? No wiesz zmiennokształtni, wampiry i czarodzieje? To raczej z nimi byś się prędzej dogadała.-powiedział po chwili. Zamyśliłam się.
- Ja raczej zwykle jestem sama.
- No proszę. Myślałem, że jako jedyny nie lubię towarzystwa.-parsknął.
- Część jest miła. Tylko że ja z natury wolę być sama.-powiedziałam cicho.
- To czemu podeszłaś?
- Nie wiem. Oni ciągle gadają. A ja nie chcę urazić żadnego z nich. - odparłam. Artur uśmiechnął się lekko.
<Artur?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz