sobota, 25 stycznia 2014

Od Artura- C.D Coraline

Wyszedłem z pokoju, żeby nie słuchać już myśli Lestata. Cisza... cisza i spokój. Tego mi właśnie trzeba. Poszedłem nad jezioro z nadzieją, że nikogo tam nie ma. Przeliczyłem się. Dziewczyn gapiąca się w wodę. Okej może nie zwróci na mnie uwagi. Usiadłem pod drzewem a dziewczyna na mnie spojrzała. Byle by tu nie podchodziła... Oczywiście że podeszła... Na co ja głupi liczyłem? Usiadła niedaleko mnie i zaczęła rozmowę. Czy ja nie zasługuję na chwilę spokoju? Widocznie nie... Jedyny człowiek w Akademii... Wielka mi sensacja... Niech idą męczyć anielice też jest jedna.
- Ja jestem czarodziejką. Moim żywiołem jest powietrze- powiedziała
No tak, wcześniej coś robiła na brzegu. Nie miałem ochoty na rozmowę, no ale nic nie poradzę. Tylko o czym mam gadać z tutejszymi uczniami? Trudno mi dogadać się z ludźmi, co dopiero z czarodziejami, wampirami i tym podobnymi... Domyślam się, że mam "dziwny" charakter. Sorry nic na to nie poradzę.
-Czarodziejka chcąca udoskonalić swoje umiejętności, po to tu przybyła. Zgadłem?- zapytałem, spoglądając na nią

<Coraline?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz