-Ledwo się zmuszam by gadać z tobą, co dopiero z nim. Rzucił walizkę w kąt i wyszedł bez słowa. Może przynajmniej on będzie siedział cicho- powiedziałem z lekką nadzieją
Lestat usiadł na łóżku, zastanawiając się co z moją krwią. Najlepiej będzie jeśli się pozabijają, no ale raczej nie mogę na to liczyć. Wizja pustego pokoju jest kusząca. Mogę nawet być z kim byleby siedział cicho. No ale w sumie lepszy taki wampir, niż jakiś gadatliwy czarodziej. Lepiej o tym nie myśleć, bo jeszcze zrobię sobie nadzieję.
-Nie wyglądał na takiego, który by chciał pić moją krew ale nigdy nic nie wiadomo. Najlepiej będzie jeśli sam z nim pogadasz. Szczerze wątpię, że się dogadacie, ale nie zaszkodzi spróbować, a nuż się uda- denerwowały mnie już jego myśli więc powiedziałem mu moje zdanie na ten temat
Chłopak spojrzał na mnie zamyślonym wzrokiem. Nie wiedział jak to możliwe, że znam jego myśli. No błagam, przecież nie tak trudno się domyślić, że jestem telepatą. Sam się domyśli, czy mu powiedzieć? Niech się pomęczy jeszcze trochę. Kiedyś mu powiem... chyba...
-"Co z niego za człowiek?"- usłyszałem jego myśli. Myślał o kilku rzeczach naraz... jakie to wkurzające
Wstałem z łóżka, kładąc słuchawki na poduszce. Podszedłem do szafy i wyjąłem z niej szarą bluzę. Przełożyłem ją przez głowę i poprawiłem. Podszedłem do drzwi.
-A ty dokąd?- zapytał wampir
-Wkurzają mnie twoje myśli- odpowiedziałem, stojąc do niego tyłem
W tym momencie chłopak domyślił się o mojej telepatii.
-Artur- powiedziałem chwytając za klamkę
-Co?- Lestat nie wiedział o co mi chodzi
-Tak się nazywam- powiedziałem i otworzyłem drzwi
<Lestat?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz