Spojrzałem na nią. Milczeliśmy chwilę.
-Często to słyszę. Nic na to nie poradzę... nie lubię towarzystwa... ciężko mi się z kimś dogadać... tak wiem jestem dziwny i nie musisz mi o tym mówić- spojrzałem przed siebie
-Nie chciałam cię urazić- powiedziała trochę speszona
-Nie zrobiłaś tego. Nie urazi mnie nic, co jest prawdą. Po za tym.... czemu ja to wszystko mówię?- zapytałem sam siebie
Trafiłem do miejsca, gdzie wszyscy są życzliwi i rozgadani. Nie pasuję tu. W dodatku jestem jedynym człowiekiem. Wątpię, że się przyzwyczaję, a wrócić nie mogę.
-Słyszysz myśli innych. Nie kusi cie czasem, by im coś powiedzieć jeśli usłyszysz coś ciekawego?- przerwała mi rozmyślania Fallon patrząca na mnie
Przez ten cały czas parzyłem na nią. Odwróciłem szybko głowę.
-Mam pytać o skaczące baranki?
<Fallon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz