niedziela, 7 lutego 2016

Od Saya- C.D Rose/Haneko

- Hm?- mruknąłem, wyglądając zza progu akademika męskiego. Chciałem się właśnie wybrać na poszukiwanie Neko, a tu widzę, jak opuszcza blok żeński z jakąś nieznajomą... może nowa uczennica? Podążyłem za nimi z uśmiechem. Wystraszę tą nową. Będzie zabawnie. Podkradałem się do nich, gdy nagle w polu widzenia pojawił się Latres. Podszedł do dziewczyn i coś powiedział, usłyszałem, że o treningu. Dlaczego ma z nim ćwiczyć? Nie powinna z tym jasnowłosym camini? Trudno, może sobie nie na grabię... pojawiłem się za nieznajomą objąłem ją z cichym szeptem:
- Mogę cię ugryźć, moja...
Nie dokończyłem. Nagle poczułem, że znajduje się w stanie nieważkości, a zaraz potem ta sama siła rzuciła mnie kilkanaście metrów w bok. Przeturlałem się, a potem, wykorzystując jeszcze siłę odrzutu, zrobiłem przewrót, wstając. Haneko podbiegła przestraszona. Dałem jej krótkiego buziaka, a potem spojrzałem z żalem na Latresa.
- Przecież nie próbowałbym jej ugryźć.
- Nie próbowałeś, a mimo to ugryzłeś pannę Haneko- odparł chłodno- Nie wiem, co ci może strzelić do głowy.
- Ale Neko to camini, a nieznajoma to mag...- urwałem i zaalarmowany odwróciłem się do nowej uczennicy. W moją stronę leciała kula ognia. Zaskoczony podniosłem rękę i pozwoliłem, by ogień ją otoczył. Potem powoli go rozproszyłem.
- Czemu chciałaś mnie spalić?- spytałem urażony.
<Rose, Haneko?>
Chyba bardziej Rose, skoro do niej padło pytanie... i tak przy okazji, nie spalisz kogoś, kto sam jej pirokinetykiem ;3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz