Do mojego pokoju wcisnęła się jakaś dziewczyna trochę przypominająca kota. Była bardzo niska, jej zielone oko patrzyło się na mnie z dużym zaciekawieniem, a drugie miała zasłonięte włosami. Długie czarne włosy były związane w koński kitek. Słyszałam o rasie camini, ale, szczerze mówiąc, nigdy ich nie spotkałam.
- Nie rozumiem, czemu chcesz coś o mnie wiedzieć- powiedziałam wściekła- Nie powinno obchodzić, kim jestem i co tutaj robię! A teraz się wynoś!
Brunetka patrzyła na mnie z szokiem w oczach.
- Nawet nie chcesz pozwiedzać Akademii?- zapytała niepewnie.
Spojrzałam na nią wściekle.
Chociaż… Każda wiedźma ma kota, prawda? (Jezu, co xD neko jest moja!- Aru)
Uśmiechnęłam się delikatnie, kucnęłam przy jej uchu i szepnęłam:
- Zgoda. Ale ostrzegam. Głupie pytanie, bądź fałszywy ruch... i spłoniesz- spojrzałam jej prosto w oczy.
<Haneko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz