Przez chwilę gapiłem się na kartkę zapisaną charyzmatycznym pismem, a po chwili odezwałem się powoli.
- Zacznijmy od początku. Tak, Vlad poprosił, bym na ciebie uważał, jednak to nie znaczy, że sam bym tego nie zrobił. Gabrielo, widziałem, jak powoli popadasz w depresję. Nie zostawiłbym w takiej sytuacji nikogo, a szczególnie przyjaciółki- w tym momencie wampirzyca odwróciła wzrok, jakby załamana. Nachyliłem się i starłem z jej policzka łzę- Owszem, Gabi, jesteś moją przyjaciółką.
Zerknąłem na kartkę.
- Po drugie: nie będę naciskał, jeśli nie chcesz opowiedzieć więcej, jeśli chodzi o tego Mehmeda... w ogóle kojarzę to imię z historii...ale o to nie musisz się martwić. Nie wiem, co z resztą moich przyjaciół, jak to ujęłaś, jest gotowe się zemścić, ale na mnie możesz liczyć- wyszczerzyłem się, a potem zmarszczyłem brwi- Pominąłem jedno... skoro jest odpowiedzialny za Budapeszt... to tym bardziej trzeba go złapać. Czy za przyjaciela mogę uznać twojego ojca? Jest skłonny pomóc? Wie w ogóle, kto cię zaatakował, jeśli mogę spytać?
<Gabrielo?>
To twoja godzina sławy, tłumacz się XD- Aru
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz