Patrzyłam na nich z szerokim uśmiechem na ustach. Naprawdę
miło było widzieć Saya takiego ucieszonego. Byłam pewna, że dwójka znała się
już wcześniej. To było oczywiste, wystarczyło przyjrzeć się ich zachowaniu.
Kiedy złotooki wybuchnął śmiechem, przechyliłam głowę w prawo z lekkim
zdziwieniem. Chyba za bardzo pogrążyłam się w myślach, bo nie usłyszałam, co
powiedział. Zerknęłam na Ticho, który tylko się uśmiechał, ale widać było, że
szczerze. Zastrzygłam uszami i uśmiechnęłam się lekko.
- Jak uważasz, gatti? - spytał szatyn, przyglądając mi się radośnie.
- Mnie tam się podobało - powiedziałam, machając ogonem.
- To może teraz ty nam coś zaśpiewasz, co? - jasnowłosy chłopak spytał spokojnie, widząc moją zdziwioną minę.
- Ja…? - po prostu mnie zatkało.
- Właśnie, Neko - Say wziął stronę przyjaciela - Zawsze to ja ci śpiewam. Czas, żebyś się odwdzięczyła - zaśmiał się.
- Ale ja lubię jak mi śpiewasz… - powiedziałam cicho, kładąc uszy po sobie. Proszący wzrok Saya i zaciekawione spojrzenie Ticho zrobiły jednak swoje. Westchnęłam i wyciągnęłam rękę w stronę złotookiego.
- Mogę gitarę?
Say ze zdziwieniem powoli podał mi instrument. Usiadłam po turecku i oparłam drewno o skrzyżowane nogi. Delikatnie szarpnęłam dwie struny, starając sobie przypomnieć, jak szły nuty do jakiejkolwiek piosenki. Przypomniałam sobie jedną z wielu, wielu piosenek, jednak w oryginale była ona grana przede wszystkim na fortepianie. Wzięłam głęboki wdech i uderzyłam w struny nieco mocniej. Na gitarze też powinno wyjść...
- Making my way downtown
Walking fast
Faces passed
And I'm home bound
Staring blankly ahead
Just making my way
Making my way
Through the crowd
And I need you
And I miss you
And now I wonder …
<Say? Ticho?> Patrzyłam na nich z szerokim uśmiechem na ustach. Naprawdę miło było widzieć Saya takiego ucieszonego. Byłam pewna, że dwójka znała się już wcześniej. To było oczywiste, wystarczyło przyjrzeć się ich zachowaniu. Kiedy złotooki wybuchnął śmiechem, przechyliłam głowę w prawo z lekkim zdziwieniem. Chyba za bardzo pogrążyłam się w myślach, bo nie usłyszałam, co powiedział. Zerknęłam na Ticho, który tylko się uśmiechał, ale widać było, że szczerze. Zastrzygłam uszami i uśmiechnęłam się lekko.
- Jak uważasz, gatti? - spytał szatyn, przyglądając mi się radośnie.
- Mnie tam się podobało - powiedziałam, machając ogonem.
- To może teraz ty nam coś zaśpiewasz, co? - jasnowłosy chłopak spytał spokojnie, widząc moją zdziwioną minę.
- Ja…? - po prostu mnie zatkało.
- Właśnie, Neko - Say wziął stronę przyjaciela - Zawsze to ja ci śpiewam. Czas, żebyś się odwdzięczyła - zaśmiał się.
- Ale ja lubię jak mi śpiewasz… - powiedziałam cicho, kładąc uszy po sobie. Proszący wzrok Saya i zaciekawione spojrzenie Ticho zrobiły jednak swoje. Westchnęłam i wyciągnęłam rękę w stronę złotookiego.
- Mogę gitarę?
Say ze zdziwieniem powoli podał mi instrument. Usiadłam po turecku i oparłam drewno o skrzyżowane nogi. Delikatnie szarpnęłam dwie struny, starając sobie przypomnieć, jak szły nuty do jakiejkolwiek piosenki. Przypomniałam sobie jedną z wielu, wielu piosenek, jednak w oryginale była ona grana przede wszystkim na fortepianie. Wzięłam głęboki wdech i uderzyłam w struny nieco mocniej. Na gitarze też powinno wyjść...
- Making my way downtown
Walking fast
Faces passed
And I'm home bound
Staring blankly ahead
Just making my way
Making my way
Through the crowd
And I need you
And I miss you
And now I wonder …
<Say? Ticho?>
- Jak uważasz, gatti? - spytał szatyn, przyglądając mi się radośnie.
- Mnie tam się podobało - powiedziałam, machając ogonem.
- To może teraz ty nam coś zaśpiewasz, co? - jasnowłosy chłopak spytał spokojnie, widząc moją zdziwioną minę.
- Ja…? - po prostu mnie zatkało.
- Właśnie, Neko - Say wziął stronę przyjaciela - Zawsze to ja ci śpiewam. Czas, żebyś się odwdzięczyła - zaśmiał się.
- Ale ja lubię jak mi śpiewasz… - powiedziałam cicho, kładąc uszy po sobie. Proszący wzrok Saya i zaciekawione spojrzenie Ticho zrobiły jednak swoje. Westchnęłam i wyciągnęłam rękę w stronę złotookiego.
- Mogę gitarę?
Say ze zdziwieniem powoli podał mi instrument. Usiadłam po turecku i oparłam drewno o skrzyżowane nogi. Delikatnie szarpnęłam dwie struny, starając sobie przypomnieć, jak szły nuty do jakiejkolwiek piosenki. Przypomniałam sobie jedną z wielu, wielu piosenek, jednak w oryginale była ona grana przede wszystkim na fortepianie. Wzięłam głęboki wdech i uderzyłam w struny nieco mocniej. Na gitarze też powinno wyjść...
- Making my way downtown
Walking fast
Faces passed
And I'm home bound
Staring blankly ahead
Just making my way
Making my way
Through the crowd
And I need you
And I miss you
And now I wonder …
<Say? Ticho?> Patrzyłam na nich z szerokim uśmiechem na ustach. Naprawdę miło było widzieć Saya takiego ucieszonego. Byłam pewna, że dwójka znała się już wcześniej. To było oczywiste, wystarczyło przyjrzeć się ich zachowaniu. Kiedy złotooki wybuchnął śmiechem, przechyliłam głowę w prawo z lekkim zdziwieniem. Chyba za bardzo pogrążyłam się w myślach, bo nie usłyszałam, co powiedział. Zerknęłam na Ticho, który tylko się uśmiechał, ale widać było, że szczerze. Zastrzygłam uszami i uśmiechnęłam się lekko.
- Jak uważasz, gatti? - spytał szatyn, przyglądając mi się radośnie.
- Mnie tam się podobało - powiedziałam, machając ogonem.
- To może teraz ty nam coś zaśpiewasz, co? - jasnowłosy chłopak spytał spokojnie, widząc moją zdziwioną minę.
- Ja…? - po prostu mnie zatkało.
- Właśnie, Neko - Say wziął stronę przyjaciela - Zawsze to ja ci śpiewam. Czas, żebyś się odwdzięczyła - zaśmiał się.
- Ale ja lubię jak mi śpiewasz… - powiedziałam cicho, kładąc uszy po sobie. Proszący wzrok Saya i zaciekawione spojrzenie Ticho zrobiły jednak swoje. Westchnęłam i wyciągnęłam rękę w stronę złotookiego.
- Mogę gitarę?
Say ze zdziwieniem powoli podał mi instrument. Usiadłam po turecku i oparłam drewno o skrzyżowane nogi. Delikatnie szarpnęłam dwie struny, starając sobie przypomnieć, jak szły nuty do jakiejkolwiek piosenki. Przypomniałam sobie jedną z wielu, wielu piosenek, jednak w oryginale była ona grana przede wszystkim na fortepianie. Wzięłam głęboki wdech i uderzyłam w struny nieco mocniej. Na gitarze też powinno wyjść...
- Making my way downtown
Walking fast
Faces passed
And I'm home bound
Staring blankly ahead
Just making my way
Making my way
Through the crowd
And I need you
And I miss you
And now I wonder …
<Say? Ticho?>
Piosenka, mangowcy pozdrawiają:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz