czwartek, 4 lutego 2016

Od Haneko- C.D Saya

Uśmiechnęłam się, kładąc uszy po sobie. 
- Wiem… - powiedziałam i pocałowałam go w policzek. Chłopak uśmiechnął się, złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę gabinetu dyrektora. Posłusznie poszłam za nim, chociaż czułam się, jakbym szła na egzekucję. Dobrze wiedziałam, że tylko dyrektor jest mi w stanie pomóc. Odzyskać wspomnienia, które utraciłam i wyjaśnić to, co miało miejsce nad jeziorem. Mimo wszystko nie byłam do końca pewna, czy chcę to wiedzieć. Do tej pory żyłam w błogiej nieświadomości i mogłam wymyślać sobie scenariusz przeszłości, jaki tylko chciałam. Pamiętam, że kiedyś snułam marzenia o tym, że pochodzę z zamku i tak naprawdę jestem księżniczką. Ile ja wtedy miałam lat? Siedem? Nie wiem nawet tego. Bez wspomnień nie jestem nawet w stanie zgadnąć ile mam lat, nie mówiąc o tym skąd pochodzę, czemu straciłam wspomnienia czy kim są moi rodzice. A pytań tego typu było multum i na żadne z nich nie potrafiłam odpowiedzieć. Zdawałoby się, że to tylko wspomnienia. Ale te tylko wspomnienia były częścią mnie, której nie miałam. Ale z drugiej strony… Czy to nie było ciekawsze? Nie wiedzieć o sobie wszystkiego? Przecież można było tworzyć tyle dróg, ścieżek, scenariuszy… Wyobraźnia miała pole do popisu, to na pewno. 
- Haneko? - usłyszałam ciepły głos dyrektora. Podniosłam na niego zdziwione spojrzenie. Kiedy ja tutaj weszłam? Czy naprawdę tak pogrążyłam się w myślach, że nie zauważyłam, że przeszliśmy praktycznie pół akademii? Zerknęłam na Saya, który przyglądał mi się zmartwionymi oczyma. Uśmiechnęłam się delikatnie, chcąc go zapewnić, że wszystko jest w najlepszym porządku. 
- Może chcesz, żeby pan Aruccio opuścił pokój? - spytał spokojnie mag. Popatrzyłam na niego z lekkim przestrachem, jednak strach szybko zmienił się w zdziwienie. Dlaczego powiedział na Saya „pan”? 
- Wolałabym jednak, żeby Say przy tym był - odezwałam się cicho drżącym głosem. Dlaczego głos mi się trząsł? Przecież się nie bałam… Prawda? 
- Skoro takie jest twoje życzenie - skinął głową - Więc z czym do mnie przychodzisz?
- Ja… - urwałam, spuszczając wzrok. Naprawdę nie chciałam tego mówić. I to nie ze względu na to, że nie chciałam poznać swojej przeszłości, bo chciałam, ale… nawet nie potrafiłam wytłumaczyć swoich myśli. Gubiłam się w nich, nie byłam pewna czego chcę, a czego nie. Ranyyy, co się ze mną dzieje? 
- Haneko? - usłyszałam cichy głos Saya. Znowu mówił do mnie pełnym imieniem. Martwił się, tylko dlaczego? Przecież wszystko jest w jak najlepszym porządku... Nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami. A może jednak nie? Usłyszałam jak wampir z przerażeniem krzyczy moje imię. Pełne imię. A potem nie słyszałam już nic. Nie czułam już nic. I widziałam tylko ciemność. 
  
<Say?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz