Ever! Zamorduję! tyle mnie nie było, a ty nic nie odpisałaś! -.- Argono, już ci odpisuję :3
- Spytaj jego.- wskazałem na Magnusa- To on jest z tych okolic. Nie wiem czy wiesz, ale nie wolno polować na czyimś terenie.
- Możesz.- moskiewski wampir kiwnął głową, obserwując mnie- Ale potem pójdziecie do reszty z sabatu.
- Zapoluj z nami.- zaproponowałem. Wiedziałem, że nie możemy pokazać, że pijemy krew z torebek. To nie jest normalne w wampirzym świecie, równowarte niewoli albo słabości. Biedna Argona... będzie musiała zabić, by się napić.
- Chętnie, Lestacie. Planowałem się pożywić, gdy spadliście z nieba przede mnie.
- Wybacz w takim razie. I prowadź. Chodź, Bello.
Wampir wskoczył na dach- nie uszło mi uwadze, że jest niezły, bo było to jakieś trzydzieści metrów wysokości- a ja za nim.
<Argona?>
Popisz się umiejętnością zabijania i pisania o zabijaniu :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz