czwartek, 26 czerwca 2014

Od Lestata- C.D Rodneya

- Od września. Za długo, zdecydowanie za długo.- stwierdziłem, najpierw starając się zachować pokerową minę, ale westchnąłem w końcu.
- To tylko dwa miesiące.- odparł, zaskoczony niechęcią w moim głosie.
- Nie przybyłem tu z własnej woli.- odparłem, nie patrząc na niego- Porwali mnie tu, gdy się obudziłem. Po prostu dosłownie porwali, wykorzystując, że byłem słaby. A dokładniej zabiłem kilka osób, co zauważyli...
Urwałem, widząc minę Rodneya.
- Wampiry zabijają.- odezwałem się po chwili- Zabijają, a Akademia mnie zabrała, by mnie "oswoić". I muszę przyznać, ze chyba im się to udało... Po części.
Nie dodałem, że i tak wrócę do swojego trybu życia, gdy tylko opuszczę to przeklęte miejsce, bo miałem wrażenie, że ktoś nas obserwuje i nie chciałem się zdradzić, jeśli to nauczyciel.
- przyjechałeś tu z własnej woli, wysłali cię tu rodzice czy porwano?- uśmiechnąłem się lekko, obserwując go. Pierwszy zmiennokształtny, który nie czuje odrazy do wampirów!
<Rodney?>
Ta obserwująca osoba nie jest propozycją, że ktoś ich śledzi czy obserwuje, po prostu tak mi się napisało...
Jakby nie miałaś pomysłu, co pisać, można wykorzystać ją i ktoś faktycznie ich śledził, na przykłsd Marvin, bo musiał przywitać swojego nowego ucznia... to tylko propozycje, bo jak zdażyłaś zauważyć, ja lubię spekulować i rozpisywać się bez powodu. powinnam pisac pamiętnik, by wszystko gdzieś spisywać...
Pozdrawiam <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz