poniedziałek, 30 czerwca 2014

Od Argony- C.D Lestata

Prowadził nas w ciszy splątanymi korytarzami. W tym momencie pomyślałam, że gdybym była sama mogłabym z nim skończyć w tej chwili, że wtedy byłby to najodpowiedniejszy moment. Ale Lestat stanowił problem, a zarazem mógł być pomocny w innym momencie. Gdybym teraz zaatakowała istniało prawdopodobieństwo, że wampir przypadkowo stanie na drodze mojego ciosu. Trzeba poczekać jeszcze chwilę.
Wreszcie doszliśmy do położonego na ujemnym piętrze pokoiku z 2 trumnami, stolikiem, szafą i 4 krzesłami. Był dość zaniedbany i surowy, jednak wystarczał do spania.
- Proszę, rozgośćcie się - powiedział półanioł
- Dziękujemy - Lestat uśmiechnął się do Valentine'a.
W tym momencie Lestat stał dokładnie na linii ciosu. Podeszłam do niego i przytuliłam się. Szepnęłam mu do ucha.
- Uważaj, teraz go zabiję...
<Lestat?>
Uznałam, że ty powinieneś wybrać czy półanioł ma zginąć teraz, czy potem :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz