piątek, 27 czerwca 2014

Od Rodneya - Cd. Lestata

Spokojnie szedłem obok mojego nowego znajomego. Zaczynałem chyba się starzeć. W końcu wcześniej nigdy bym z nim nie zagadał dłużej niż 5 minut. A tu proszę, Rodney nie jest już antyspołeczny. Mam nadzieję, że Izi się tego nie dowie. Westchnąłem mimowolnie i spojrzałem na idącego przed nami nauczyciela. Czy mi się wydawało, czy on specjalnie nie przyspieszał? Czy nas podsłuchiwał? Jeśli tak, to zdecydowanie miałem ochotę powiedzieć mu kilka słów. Na moje szczęście, Lestat skręcił nagle i poszliśmy inną drogą. Obeszliśmy spory budynek z małymi okienkami. Domyśliłem się, że prawdopodobnie było to coś w rodzaju sali gimnastycznej. W końcu gdzieś musieli robić zajęcia fizyczne.
- Dobrze wiedzieć, że można tu wiele załatwić. W mojej poprzedniej szkole nie było tak łatwo. Dominowała jedna zasada. "Dyrektor ma zawsze rację, a ty masz siedzieć cicho". - powiedziałem, rozglądając się wokół.
Musiałem przyznać, że całkiem sporo mieli tu miejsca. W oddali dostrzegłem ciemne lasy, które zaczynały mnie coraz bardziej wołać. Musiałem siłą woli stłumić to pragnienie. Jakby to wyglądało gdybym nagle, z wywieszonym jęzorem, zaczął biec w ich stronę?
- Muszę napisać jakieś... no nie wiem, pismo do Dyrektora? Czy wystarczy jak... - zawahałem się, niezbyt pewny co powiedzieć dalej.
- Coś ty. Biuro Crossa jest w głównym budynku. Nie można go przeoczyć. Wystarczy, że go poinformujesz, a wcześniej dogadasz się z Damienem. - powiedział nie patrząc na mnie.
Czyli tu wszystko wyglądało lepiej niż myślałem. A no właśnie, musiałem jeszcze zapytać. Inaczej nie dałoby mi to spokoju.
- Chym... a można wychodzić w nocy? Bo ja wiem... na przykład na spacer do lasu? Czy jednak nas pilnują? - zapytałem z cieniem nadziei w głosie.

<Lestat?>
Tak, mój Rodney i tak wylezie w nocy do lasu, nawet jak Lestat powie, że nie wolno xD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz