niedziela, 10 lipca 2016

Od Saya - C.D Minori

"Rok szkolny" jeszcze się nie rozpoczął, więc właściwie nie miałem, co robić. Dotarłem na miejsce kilka dni wcześniej z całym takielunkiem, zawierającym ciuchy, gitarę, inne skarby i awaryjnie torebkę krwi, którą zaraz po ulokowaniu się w pokoju wypiłem. Pogoda mi sprzyjała, nie było upalnie, chociaż chmur to nie za bardzo widziałem. Ludzi tak samo brak. Znaczy no... ludzi... uczniów.Albo uczennic. Przez ten spokój, który mnie trochę rozstroił, nie chciałem nawet pograć na gitarze albo powymachiwać bronią, którą też zabrałem... a taki fajny mam miecz... Może znajdzie się tu jakiś partner do sparingów?
Nie lubiłem słońca z natury, ale lubiłem przebywać na zewnątrz, dlatego też wybrałem się do parku, prześlizgując się na boso po cieniach, aż dotarłem między drzewa. Powąchałem powietrze i poczułem zapach owoców... Sad? Tak, to sad. Po kilku minutach znalazłem się miedzy drzewami owocowymi, trochę dalej wyczuwałem ogródek; maliny, jagody, poziomki. Mniam... Zjadłem kilka czereśni i zainteresowałem się krzakami w ogrodzie, w szybkim tempie ogołacając jeden z nich z jagódek. Potem zerwałem jabłko, zamierzając zachować je na później, i poszedłem z powrotem... ale zrezygnowałem z powrotu do budynku i rozłożyłem się na trawie, podrzucając jabłko w górę i bez problemu łapiąc je, chociaż w ten sposób ciężko byłoby człowiekowi wyczuć odległość. (Próbowaliście kiedyś rzucać czymś na leżąco, prosto w górę? Trudne XD - Aru). Minęły kolejne minuty, gdy wyczułem nieznajomy zapach - istoty żywej, ale żadnej z dotąd spotkanych. Przynajmniej nie wilkołak...
Spojrzałem na dziewczynę, która stanęła niedaleko, opuszczając smutno kocie uszy... jakie kocie uszy? Zmarszczyłem brwi, przestałem podrzucać owocem.
- Masz jabłuszko... - odezwała się smutno. Potem się dowiem, czemu ma uszy i koci ogon... teraz się uśmiechnąłem.
- Chcesz? Ja już się najadłem.
Pokiwała z zapałem głową, usiadłem po turecku i rzuciłem jej, uważając, by nie zrobić tego zbyt mocno.
<Minori?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz