Powinnam zacząć uważać, bo wpadnę już na początku... zawróciłam i wróciłam do swojego pustego pokoju, po czym ogarnęłam się po treningu i poszłam poszukać podręczników o swojej mocy.
- D'dobry - powiedziałam do starszego pana, który siedział za biurkiem.
- Dzień dobry, Potrzebujesz pomocy? - spytał miłym głosem.
- Szukam książek o chronokinezie - uśmiechnęłam się, a ten uniósł brwi, słysząc nazwę.
- Jakieś na pewno są, ale raczej niewiele. To niespotykana i potężna moc... nie zrób nią komuś krzywdy. Albo sobie.
- Oczywiście, ze nie zrobię - przytaknęłam - Dlatego chce się nauczyć jej dobrze używać.
Mężcyzna zaprowadził mnie miedzy regały, gdzie wydobył gruby tomik.
- Tu jest rozdział... a gdzieś na tej półce jest historia tej mocy...
Chętnie bym pomogła, ale nie wiedziałam, czego szukać, więc po prostu przyglądałam się książkom. Przemknęły mi przed oczami takie nazwy, jak pirokineza, kriokineza, telepatia czy telekineza, te znajome, ale też kilka, których wcześniej nie spotkałam. To był regał poświęcony ludzkim zdolnościom...
- Tu jest! - wysunął dość cienki tomik i podał mi go - Jak się nazywasz? Muszę wpisać do komputera, że wypożyczyłaś.
- Alex Teehless - przedstawiłam się, a mężczyzna dał mi też drugą książkę i odszedł na swoje stanowisko. Gdy przypadkowo spojrzałam w bok, w szparę między górną krawędzią książek, a wyższą półką, zobaczyłam znajome brązowe włosy dziewczyny z akademika damskiego... muszę wyjaśnić sytuację, żeby nie zaczęła coś podejrzewać, a poza tym wartoby się z kimś zakumplować... Podeszłam do stolika, przy którym siedziała, zagłębiona w jakiejś lekturze, gdzie były różne znaczki, w tym runy, które umiałam czytać, ale teraz nie przyglądałam się.
- Hej ponownie! - uśmiechnęłam się, stając obok - Co porabiasz?
<Lin?>
Twojej postaci jeszcze nie do końca znam, więc nie bardzo wiem, co by zrobiła, dlatego zostawiam Ci w tym miejscu :3 - Aru
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz