Zaśmiałam sie pod nosem. Pytanie Saya można by zaliczyc do głupich pytań z serii 'Co robisz?' czy 'Śpisz już?'. Pokręciłam głową.
- Rzadko kiedy mam ją przy sobie.
- Więc chyba oboje musimy wrócić - uśmiechnął się szeroko. Cofnęłam się o krok, domyślając się co ten szeroki uśmiech może znaczyć.
- Skorzystam z własnych nóg, jeśli pozwolisz - uśmiechnęłam się lekko. Chłopak skinął głową i wspólnie ruszyliśmy w stronę akademi. Srebrne strzały grzechotały mi w kołczanie, miały sporo więcej luzu bez bambusowych koleżanek.
- Dlaczego powiedziałaś 'pseudo rodzice'?
- Nie są moimi rodzicami. Nawet nie próbowali się tak zachowywać. Bliższy niż oni był mi facet od dostarczania strzał. - wzruszyłam ramionami. Nigdy wcześniej nikomu o nich nie mówiłam i raczej nie miałam zamiaru się rozczulać nad tym tematem. - Tak czy inaczej, nie licz, że łatwo Ci pójdzie. Przez 10 lat trenowałam walkę wręcz i władanie szpadą. Znaczy kosą, w moim przypadku.
Wampir zaśmiał się rozbawiony.
- Jest coś czego nie trenowałaś?
Zastanowiłam się przez chwilę, po czym odparłam beztrosko.
- Nie. - zerknęłam na kolegę i wybuchłam śmiechem, widząc jego minę - Żartowałam. Jest wiele takich rzeczy, ale owszem, miałam zajęcia dodatkowe z niezliczonej ilości... umiejętności? Nie wiem jak to nazwać. Uczyłam się gotowania, śpiwu, gry na pianinie, gry na gitarze akustycznej, na skrzypcach, na perkusji, na gitarze elektrycznej... Różnego rodzaju tańca, rysowania... Nie mieli co robić z forsą, a że od 5 roku życia przestałam zachowywać się tak jak chcieli, postanowili zapełnić mi czas zajęciami dodatkowymi. - wzruszyłam ramionami i spojrzałam na budynek, a którym mieścił się mój pokój. - To widzimy się za chwilę - mruknęłam i ruszyłam w stronę drzwi do budynku B.
Say?
Powinnaś dostać karę za tak krótkie opowiadanie >< i za Minoruś też XD - Neko
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz