Przełknąłem głośno ślinę. Spoglądałem z lekkim zakłopotaniem raz na jednego, raz na drugiego. Nie ma co, ale nie tak chciałem zakończyć ten dzień. Mój wzrok powędrował za okno, gdzie promienie słońca powoli chyliły się ku zachodowi. Do końca dnia mogło się jeszcze tyle wydarzyć. Westchnąłem i po chwili dopiero doszło do mnie, co przed chwilą powiedziano. Zaraz... czy on umie czytać w MYŚLACH?!
- Echym... na prawdę? Potrafisz to zrobić? - zapytałem szybko, z miną męczennika.
Artur uśmiechnął się samymi kącikami ust. Po chwili jednak wzruszył ramionami.
- Mam taką umiejętność.
Pokiwałem głową, jakby oswajając się z tą myślą. Nieco to było straszne, ale cóż, miałem wrażenie że nie było to najgorsze co mogło mnie jeszcze spotkać. W końcu, nie znajdowałem się w zwykłej szkole... prawda? Z typowym dla mnie refleksem ospałej muchy, doszło do mnie również, co powiedział Lestat. Wspomniany, podszedł do swojej części pokoju i usiadł na wygodnym łóżku. Wyraźnie odprężony.
- Chwila... chyba nie ugryziesz nas, na serio? Wiesz... echym... jestem dość niesmaczny. - powiedziałem szybko nie wiedząc, czy mówił na prawdę czy tylko się z nami droczył.
W końcu był pierwszym wampirem którego poznałem i nie miałem powodów aby sądzić inaczej.
<Lestat, Artur? ^^>
No to mamy trio xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz