- W przeciwieństwie do ciebie - uśmiechnęłam się ironicznie, ukazując
kocie kły. Na moment spoważniał, ale zaniechał wyrażania gróźb i raczej
zrozumiał wredny żart. Uśmiechnął się. Szczerze mówiąc... udało mu się
mnie zaskoczyć i nie był zły w walce, jednak zachowałam te informacje
dla siebie chowając najgłębiej jak tylko sie da. Nastała krótka chwila
ciszy, bo najwyraźniej wampir chwilowo nie miał nic do powiedzenia.
Więc przystąpiłam do przepytywania.
- Co tu robiłeś? – zapytałam.
- Chodziłem, jakbyś nie zauważyła – odparł. – A ty robiłaś coś oprócz śledzenia mnie?
- Też chodziłam – odpowiedziałam mu. – Ale mi chodziło o dokładniejsze
informacje, bo, wyobraź sobie, o ile potrafisz, to zauważyłam ze
szedłeś… Więc?
<Lestat?>
Nie miałam innego pomysłu na temat… ale możesz go zmienić (oczywiście
dopiero PO tym jak powiesz co tu robiłeś lub chciałeś robić. Mam
nadzieje że udało mi się pokazać właściwy obraz Lestata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz