Byłem zdziwiony nową osobą. Z łazienki wyszedł Lestat więc podejrzewałem, że ma z tym coś wspólnego.
-Dlaczego się z nim zamieniłeś?- zapytałem podejrzliwie.
Już usłyszałem myśli blondyna, ale ciekawi mnie czy odważą mi się to powiedzieć.
-Myśleliśmy z...- zaczął lecz Lestat mu przerwał.
-Z dyrektorem!- dokończył- Damien niebyt mi odpowiadał, to poprosiłem o nową osobę. Padło na Rodneya.
Zastanawiałem się czy warto to ciągnąć. Wampir chyba się łudził, że
skończyłem mu czytać w myślach, a nowemu raczej nie powiedział. Warto a
co. Później i tak zażądam wyjaśnień.
-Tylko dlaczego nie ustaliliście tego ze mną?- zapytałem patrząc krzywo
na moich współlokatorów- O ile dobrze mi wiadomo, ja też tu jeszcze
mieszkam.
-Tak jakoś nie było czasu- wampir podrapał się zakłopotany- Mieszkasz, mieszkasz.
-Zapomniałeś o czymś- westchnąłem i spojrzałem na Rodneya- Lestat ma
bardzo głośne myśli, więc słyszę je nawet wtedy gdy nie chcę. Twoje są
podobne, ale nie aż tak wyraźne- wyjaśniłem spokojnie.
Wampir zrobił minę jakby dopiero teraz się o tym dowiedział, a Rodney dopiero po chwili to ogarnął.
-Dlaczego sprowadziłeś go tutaj nie rozmawiając o tym ze mną?- mój ton
stał się bardziej ostry i oskarżycielski- Wiesz, że bym się zgodził.
Niezbyt by mnie to obchodziło, gdyby zapytał mnie o zdanie wcześniej,
ale takim zachowaniem mnie zdenerwował i tym razem powiem mu o tym od
razu.
<Lestat? Rodney? Wybaczcie jeśli miałyście coś w planie i to zmieniłam >-<>
Nudziłysmy się, nie martw się :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz