niedziela, 6 lipca 2014

Od Picasa – C.D Izi

Leżałem sobie spokojnie w łóżku rozmyślając nad tym co by dziś tu robić.
-Nie mam nic do roboty, a książek jakoś mi się nie chce czytać. Na dwór nie wyjdę bo tam grasują inni, a mnie dzisiaj trochę nudziło podjęcie próby planowania „walnij tortem kogoś i zniknij”. Może potem wpadnę na jakiś ciekawy żart, narazie najlepsze co mogę zrobić to pójść się zdrzemnąć i spróbować coś porobić kiedy się już obudzę.- pomyślałem. Tak też zrobiłem.
Leżałem sobie w łóżku dość długi czas, próbując zasnąć. 
Kiedy już prawie przysypiałem, drzwi do „mojego” pokoju nagle się otworzyły bez żadnej zapowiedzi i stanęła w nich dziewczyna o brązowych włosach.
- Cześć, wiesz może dlaczego nie ma tu mojego drogiego brata? Ma na imię Rodney i jestem pewna, że znowu mnie wystawił. -  wypowiedziała wszystko jednym tchem.
Trochę mnie zbiła z tropu ta śmiałość i do tego prawie zasnąłem. Na szczęście mój umysł szybko wykluczył zdezorientowanie i stan „prawie snu”, dzięki temu nie musiała czekać aż odpowiem jej.
- Co? Nie, nie wiem. Nie znam żadnego Rodneya. Spróbuj w pokoju nr.1 Hmm?...- powiedziałem cicho, ale wystarczająco by mnie usłyszała i zrozumiała. 
Miałem nadzieję, że poprzestanie na tym pytaniu, da mi spokój i pójdzie sobie. Niestety, stała w tych drzwiach i na coś najwyraźniej czekała.

<Izi?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz