Prawdę mówiąc byłem bardzo głodny. Tak bardzo, ze gdy o tym pomyślałem, automatycznie zacząłem obserwować żyłki na skórze stojącej przede mną czarodziejki.
Opanuj się, Lestat!- warknąłem na siebie w myślach, ale niewiele to pomogło. Jeśli moje podejrzenia były słuszne, głód wzrastał wraz z niespaniem w dzień oraz, oczywiście, czasem i liczbą istot "ludzkich" w pobliżu.
Zamrugałem kilka razy, patrząc na zaskoczoną moim zachowaniem- czyli nagłym zdenerwowaniem- Coraline.
- Chyba jednak zmieniłem zdanie.- odezwałem się powoli.- Jestem zbyt głodny. Na lekcjach mamy uczyć się jak zapanować nad żądzą zabijania i głodem. Właśnie mam okazję na praktykę.
Milczała, patrząc na mnie z szeroko otwartymi oczami. Chyba widziałem w nich trochę strachu. Dalej cedziłem słowa przez zęby, mówiąc cicho.
- Są dwie możliwości.- urwałem na chwilę, uważnie obserwując reakcję czarodziejki.- Pierwsza, odpowiedniejsza dla ciebie, jest taka, że zostawię cię teraz, by iść się napić. Druga... cóż, wolę najświeższą krew.- widziałem, że wie o co mi chodzi, i widziałem również, jak jej strach się powiększa.- Wybór należy do ciebie. Mam wielu wrogów, to fakt, i nie zamierzam się zaprzyjaźniać z innymi, więc, jeśli wybierzesz pierwszą możliwość, potraktuję cię jak zwykłą znajomą z klasy. Jeśli wybierzesz drugą opcję, zbliżymy się do siebie, ale raczej nie jak mężczyzna i kobieta.
<Coraline?>
Najpierw miał poprostu jej zwiać i skończyć fabułę, ale tak jest ciekawiej *.*
Jeśli jest ktoś, kto to przeczytał i się nie domyślił co do drugiej możliwości... to wymysliłam to pisząc zdanie wczesniej xD Lestat chce ygryźć czarodziejkę! XD
Nie żebym oczekiwała zgodzenia się, ale ostatnio tak wiele mnie zaskakuje, ze nie zdziwię się jeśli dostanę zgodę na drugą opcje O.o
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz