środa, 5 lutego 2014

Od Lestata- C.D Coraline

 Gram od tak dawna, że nawet sobie tego nie wyobrażasz.- pomyślałem. Skrzypce zainteresowały mnie jeszcze gdy byłem człowiekiem...
A poza tym nie będę z nikim flirtować, tym bardziej z czarodziejką. nie żeby byli gorsi mógłbym wtedy mieć stały dopływ magicznej krwi. Po prostu na razie nie potrzebuję kochanki... Zostanę przy statusie aroganckiego i niebezpiecznego wampira.
Już jakiś czas temu uznałem, ze wolę być tym złym.
- Aż tak dużą widownia nie jestem.- odezwałem się w końcu, uważnie obserwując reakcję dziewczyny. Lekko zarumieniła się czy tylko mi się wydawało...? Może to tylko moja wyobraźnia. Pewnie tak.
- Naokoło jest wielu uczniów- zauważyła.
- A tam uczniowie.- wzruszyłem ramionami.- Aż tak bardzo boisz się gdy inni cie obserwują?
Chcąc się odreagować od podejrzanych "prób flirtu" wbiłem w nią natarczywe spojrzenie, imitując wzrok zapatrzonego widza.
<Coraline?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz