czwartek, 6 lutego 2014

Od Argony- C.D Lestata

- Masz rację - powiedziałam niechętnie ściągając ciuchy i kładąc bronie na ziemi.
Lestat zrobił wielkie oczy, gdy na posadzce wylądowały dwie katany, zestaw noży do rzucanie, mały stosik zatrutych igieł, kilka różnych shuriken, ciężka saska i niewielki pistolet.
- Zawsze to nosisz ze sobą? - zapytał również rozbierając się
- Taa... Muszę cię zasmucić, ale bieliznę też musimy zamienić...
- W życiu!! - przeraził się wampir - To takie... niestosowne?
- Wyobraź sobie, że zawsze tak wyglądałeś - stwierdziłam chowając się za rogiem.
Po chwili byliśmy już przebrani. Wytłumaczyłam jeszcze Lestatowi, gdzie ukrywam "mój mały arsenał".
- Całe ubranie pełne jest ukrytych kieszeni - tłumaczyłam - do tych z bronią muszę mieć szybki dostęp, więc są stosunkowo luźne i reagują na najlżejszy gest. Poruszając nadgarstkiem o tak...
Tu pokazałam "wampirowi" nienaturalny, ukośny ruch.
- Z kieszeni w rękawicy wysuwają się norze do rzucania.
- A jeśli zrobię to przypadkiem?
- Wtedy spadną na ziemię... I mnie skompromitujesz... - westchnęłam - Dalej... katanę wyciąga się w ten sposób...
- Daj spokój! I tak wszystkiego nie zapamiętam!! - "Lestat" podniósł ręce w obronnym geście - Poza tym robi się późno i muszę skończyć obchód.
- Jasne - mruknęłam wchodząc do celi
Osoba w pelerynie wsadziła klucz do zamka i zaczęła w nim kręcić.
- Nie odzywaj się do ludzi i będzie dobrze - mruknęłam na koniec - I unikaj pana Marvina... Do zobaczenia za tydzień!
- Cześć
Lestat/Argona schował klucz do kieszeni i ruszył w górę schodów chwiejąc się lekko. "Zmiana środka ciężkości" pomyślałam i oparłam się o ścianę. Poczułam głód... Nie normalny, ale głód krwi.
<Lestat?>
Pisz dalej, jak to przez prawie tydzień udawałeś dziewczynę ;) to będzie ciekawe :D :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz