czwartek, 6 lutego 2014

Od Lestata- C.D Argony

Byłem głównie wściekły na Sander, ale tez przestraszony. Z jej nienawiścią do mnie mogłaby mnie tu trzymać dłużej niż tydzień.
- Jeeeść...- jęknąłem w końcu, po dłuższym czasie. Czułem jak żyły palą mnie z braku świeżej krwi. Jak ja dawno tak nie czułem...
- Damare, kyuketsuki.
Znam ten głos.
Gwałtownie spojrzałem w stronę krat i nie pomyliłem się- zobaczyłem Argonę. Natychmiast wstałem i oparłem się o kraty, patrząc uważnie na jej twarz. Wydawała się zaskoczona moim zachowaniem. Zrobiłem to dlatego, by wykryć, czy nie jest czasem którymś z nauczycieli z mocą iluzji.
- Tak, to prawdziwa ja.- mruknęła dziewczyna, robiąc krok do tyłu.- Nie sprawdzaj mnie tak.- wzdrygnęła się lekko.
- Co ty tu robisz?!- wyszeptałem, a fakt, że Argona tu jest uderzył we mnie pełną siłą. To nie było normalne, by zwykły uczeń robił sobie wycieczki po najgłębszych częściach akademii.
- Ratuję pewnego wampira.- odparła, unosząc lekko kąciki ust, gdy znów zamarłem.
- Nie powinnaś tu być.- stwierdziłem.
- Nietrudno się domyślić.
- Ile czasu minęło.
- Jest teraz następna noc. - odparła- Północ. Resztę powiem ci później, jak już się stąd wydostaniemy.
- Nie da rady.- pokręciłem głową z żalem.- Nauczyciele wiedzą, ze tu jestem. Wiedzą, ze nie jestem w stanie sam uciec. Jeśli nagle będę wolny podejrzenia od razu padna na ciebie. Podejrzewam, że tylko ty wiesz, ze tu jestem.
- Jeszcze Artur. Coś mu wspomniałam, gdy się spytał.
- Spytał się?- powtórzyłem- Dobra, nie będę zbaczać z tematu. Myślę, ze rozumiesz mój tok rozumowania dobrze. więc proszę cię, przynieś mi tylko trochę krwi i idź dalej patrolować jakby nic się nie stało.
Patrzyła na mnie bez zmiany wyrazu twarzy. Musiała widzieć moją wściekłość na Sander i zawziętość, by nie została w to wplątana. Musiała to zrozumieć.
<Argona?>
Nie oczekuję, ze zrozumie- w przeciwieństwie do Lestata ;D
Wiem ze krótszy niż twój, ale muszę iść do szkoły, a chciałam zdążyć opublikować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz