-Nie chce mi się z tobą gadać o gustach. Przynajmniej nie teraz-mruknąłem patrząc w sufit
To, że czułem się lepiej nie oznacza, że jestem pełen sił. Byłem zbyt zmęczony na rozmawianie o błahych sprawach. Położyłem rękę na oczach. Wampir coś mruknął. Jakie to jego pomrukiwanie jest denerwujące... w takim stanie nawet to mnie denerwuje... odłożyłem słuchawki na podłogę i zmieniłem pozycję tak, że teraz leżałem z twarzą schowaną w poduszkę. Najwidoczniej Lestat zajął się sobą, bo było całkiem cicho. A no tak... miałem mu podziękować. Potem to zrobię. Kilka dobrych minut leżałem w ciszy.
-Wstawaj. Mam do ciebie sprawę- usłyszałem głos blondyna na drugim końcu pokoju
Spojrzałem na niego. Stał nad śpiącym Damienem. Wampir odwrócił się na drugi bok nadal śpiąc, co drugiemu raczej się nie spodobało.
-Wstawaj idioto i się przyzwyczajaj! Powinieneś już być przyzwyczajony, rok się zaczął- krzyknął i odsłonił okno
-Błagam... zamknijcie się...- powiedziałem o schowałem głowę pod poduszkę
~Możesz już zostawić tą poduszkę- pomyślał wampir
Odłożyłem poduszkę na bok i usiadłem na łóżku opierając się o ścianę.
-Ee... chciałem ci podziękować...- powiedziałem cicho
-Niby za co?- spojrzał się na mnie jak na idiotę
-No, że nie zostawiłeś mnie wczoraj w lesie...
<Lestat?>
To, że czułem się lepiej nie oznacza, że jestem pełen sił. Byłem zbyt zmęczony na rozmawianie o błahych sprawach. Położyłem rękę na oczach. Wampir coś mruknął. Jakie to jego pomrukiwanie jest denerwujące... w takim stanie nawet to mnie denerwuje... odłożyłem słuchawki na podłogę i zmieniłem pozycję tak, że teraz leżałem z twarzą schowaną w poduszkę. Najwidoczniej Lestat zajął się sobą, bo było całkiem cicho. A no tak... miałem mu podziękować. Potem to zrobię. Kilka dobrych minut leżałem w ciszy.
-Wstawaj. Mam do ciebie sprawę- usłyszałem głos blondyna na drugim końcu pokoju
Spojrzałem na niego. Stał nad śpiącym Damienem. Wampir odwrócił się na drugi bok nadal śpiąc, co drugiemu raczej się nie spodobało.
-Wstawaj idioto i się przyzwyczajaj! Powinieneś już być przyzwyczajony, rok się zaczął- krzyknął i odsłonił okno
-Błagam... zamknijcie się...- powiedziałem o schowałem głowę pod poduszkę
~Możesz już zostawić tą poduszkę- pomyślał wampir
Odłożyłem poduszkę na bok i usiadłem na łóżku opierając się o ścianę.
-Ee... chciałem ci podziękować...- powiedziałem cicho
-Niby za co?- spojrzał się na mnie jak na idiotę
-No, że nie zostawiłeś mnie wczoraj w lesie...
<Lestat?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz