-Od początku wiedziałam, że przebywanie z tobą jest niebezpieczne. Mądre, zabierać człowieka do siedliska wampirów- mruknęłam.
-Niemów czegoś, czego nie jesteś pewna... sam chciał iść.
Artur popatrzył jeszcze chwilę na nas i bez słowa wstał i odszedł.
-No okej, okej. Może i się myliłam, ale co najmniej raz musiałeś go ugryźć. W ogóle... jak to możliwe, że zaczęliśmy o tobie i Argonie, a teraz rozmawiamy o ugryzieniach?
<Lestat? To jest takie porywające ._.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz