-Ja się nie znam na takich miastach-
jęknęłam- nie wiem co tu można zwiedzić. Ale wiesz... puki w tym miejscu
jest jedzenie to mogę tam iść- uśmiechnęłam się.
Anay westchnęła i zeszła do mnie. Spojrzała na tęczę.
-Kojarz mi się z watą cukrową...- mruknęłam.
-Przestań ciągle o tym jedzeniu. Eh... czyli ja wybieram... okej chodź- zaczęła iść.
-A będzie tam jedzenie?- zapytałam z nadzieją.
<Anay? Wena poziom hard normalnie ;-;>
Anay westchnęła i zeszła do mnie. Spojrzała na tęczę.
-Kojarz mi się z watą cukrową...- mruknęłam.
-Przestań ciągle o tym jedzeniu. Eh... czyli ja wybieram... okej chodź- zaczęła iść.
-A będzie tam jedzenie?- zapytałam z nadzieją.
<Anay? Wena poziom hard normalnie ;-;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz