Spojrzałem na nią, gdy zaczęła wariować.
- Wiesz ty co...?- odezwałem się powoli- Chodź, zaprowadzę cię do psychoterapeutki, bo to chyba będzie najlepszym wyjściem. Psychoterapeutka to od psychoterapii, czyli emocji i wspomnieć... chyba. Wstawaj.
Dalej się śmiała.
- Jeśli się nie uspokoisz to zabiorę cię siłą.
<Argona?>
To jest sytuacja bez wyjścia :I
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz