Westchnęłam ciężko. Wstałam zamykając książkę.
- Zabiłam człowieka - powiedziałam cicho.
- I co z tego? - Lestat wydał się nieco zdziwiony - Chyba robiłaś to wiele razy...
- Nie zrozumiesz. Nigdy nie sprawiało mi to przyjemności, ale wtedy... Jego krew była dla mnie jak ambrozje, a ciche jęki agonii-muzyką dla uszu...
Zwiesiłam głowę. Nie wiedziałam co motywuje Lestat do bycia miłym (przecież zwykle taki nie był!), miałam nadzieję, że wkrótce mu to przejdzie. Wampir milczał. Nie byłam w stanie powiedzieć co sobie myśli. Pewnie, że jestem skończoną kretynką...
<Lestat? To uczucie, gdy nie umiesz znaleźć dobrego wyjścia z sytuacji, którą sprowokowałeś..>
- Zabiłam człowieka - powiedziałam cicho.
- I co z tego? - Lestat wydał się nieco zdziwiony - Chyba robiłaś to wiele razy...
- Nie zrozumiesz. Nigdy nie sprawiało mi to przyjemności, ale wtedy... Jego krew była dla mnie jak ambrozje, a ciche jęki agonii-muzyką dla uszu...
Zwiesiłam głowę. Nie wiedziałam co motywuje Lestat do bycia miłym (przecież zwykle taki nie był!), miałam nadzieję, że wkrótce mu to przejdzie. Wampir milczał. Nie byłam w stanie powiedzieć co sobie myśli. Pewnie, że jestem skończoną kretynką...
<Lestat? To uczucie, gdy nie umiesz znaleźć dobrego wyjścia z sytuacji, którą sprowokowałeś..>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz